Hemofilia,


Ewa Leończak napisała 23/03/2010 15:37 | Cytuj
Zostałam zdopingowana do napisania 
Mój syn Michał jest chory na ciężką postać hemofilii ( choroba ta wiąże się z częstymi wylewami do stawów i mięśni - rezultatem jej jest w przyszłości chodzenie o kulach bądź nawet wózek inwalidzki ) 
Od 5 lat współpracuję z firmą i od 5 lat korzystamy z dobrodziejstwa kolagenu a teraz Colvity . 
Michał od początku swojego życia bierze duże ilości zastrzyków dożylnych W obecnej chwili jest zarejestrowany w profilaktyce i otrzymuje czynnik 3 razy w tygodniu ,czyli 3 zastrzyki dożylne.W wyniku ciągłego kłucia ma już zrosty na żyłach ( przed poznaniem produktów Colway nie raz trzeba było korzystać z żyły na czole ponieważ w inne żyły nie dało się rady wkłuć lub też one po prostu pękały ) 
Na początku z uporem maniaka smarowane miał miejsca wkłuć kolagenem w obecnej chwili wsuwa 
2 Colvity dziennie + acerolę plus + olej z wiesiołka ( tran przy hemofilii jest w przeciwwskazaniach) 


Co uległo zmianie ? 
Nie ma już od dawna tak zwanych wylewów samoistnych które są zmorą i powodem kalectwa fizycznego ,są tylko wtedy kiedy się uderzy 
Pielęgniarki bardzo chwalą ponieważ zrosty na żyłach są wyczuwalne ale miękkie a to powoduje łatwe wkłuwanie ,nawet ja bez strachu potrafię podać zastrzyk. 


Kto zna Michała to wie że o kolagenie potrafi gadać dużo i rzeczowo ,każdemu z Was życzę abyście mieli otwartość 10-latka który leżąc w szpitalu potrafi sprzedać w cenach detal 50 grafit matce kolegi z sali i 100 silver pielęgniarce zabiegowej ,której z niewinnością tego wieku potrafił powiedzieć -"Bo Ciocia musi być zawsze taka ładna " 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz